W obecnych czasach pojawia się coraz więcej informacji dotyczących problematyki przestępstwa kradzieży tożsamości. Jest to czyn zabroniony stypizowany w art. 190 § 2 Kodeksu karnego, który stanowi, iż ten, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności. Jednakże powyższa sankcja nie deprymuje internetowych oszustów, którzy wykorzystują dane osobowe innych użytkowników sieci dla własnych korzyści, posługując się przy tym rozmaitymi technikami, np. stosując złośliwe oprogramowanie infekujące urządzenie atakowanego użytkownika. Cyberprzestępcy, aby osiągnąć swoje cele często podszywają się pod kogoś innego lub podają się za przedstawicieli znanych firm lub instytucji państwowych. Należy mieć na uwadze, że kradzież tożsamości może mieć miejsce również w życiu codziennym, niezwiązanym z Internetem. Przestępcy obserwują obrane za cel osoby w różnych, rutynowych, codziennych sytuacjach i wyczekują dogodnego momentu np. na sfotografowanie numerów karty kredytowej.
Pomimo, iż kradzież tożsamości jest czynem zabronionym, to w działalności przestępców rzadko jest celem samym w sobie. Jest ono raczej środkiem, umożliwiającym popełnienie przestępstwa na większą skalę, przeważnie w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, takich jak np.: wyłudzenie kredytu, wynajem mieszkania przy posługiwaniu się danymi ofiary, czy zakładania fałszywych kont internetowych. Niestety, poznać je można dopiero po skutkach, ale zwykle o fakcie skradzenia tożsamości ofiary dowiadują się zbyt późno – zazwyczaj w sytuacji powiadomienia o braku środków na koncie bankowym, lub wyciągiem z banku zawierającym historie przelewów, których ofiara przestępstwa nigdy nie dokonywała. Dzieje się tak, ponieważ fakt popełnienia przestępstwa kradzieży tożsamości można poznać dopiero po jego skutkach.
W realnym życiu zapobieganie przestępstwu kradzieży tożsamości nie wydaje się przysparzać zbyt wielu problemów, bowiem zwykle kończy się ono na przechowywaniu dokumentów zawierających dane osobowe w bezpiecznym miejscu, nie przekazywanie ich osobom trzecim oraz nie podawanie swoich danych podczas rozmów telefonicznych. Jednakże w ramach rozwoju technologii oraz cyfryzacją życia, kradzieży tożsamości w Internecie towarzyszą coraz nowsze metody cyberprzestępców, które często swoim zaawansowaniem przewyższają poziom edukacji społeczeństwa w tym zakresie. Dlatego też, aby uchronić się przed takimi atakami cyberprzestępców nie należy ujawniać używanych haseł, nie zaleca się również ich zapisywania w pamięciach przeglądarek. Zdarzają się bowiem przypadki handlu, pomiędzy hakerami, takimi skradzionymi hasłami oraz ataki z ich użyciem. Koniecznym jest sprawdzanie pobieranych aplikacji oraz ich źródeł oraz upewnianie się, że nie kryje się za nimi złośliwe oprogramowanie. Podczas przeglądania stron internetowych warto zwrócić uwagę na ich nazwę, a konkretnie czy zawiera się w niej skrót „http”. Jest to skrót protokołu zabezpieczającego. Jeżeli zauważymy jego brak – lepiej nie pozostawiać na danej stronie żadnych danych osobowych. Obowiązkowe powinno być również każdorazowe wylogowywanie się z internetowej sesji bankowej po zakończeniu transakcji. Elementem, który ma również niebagatelne znaczenie przy omawianym zagadnieniu są pliki cookies – „ciasteczka”. Pozwalają one na zapisywanie informacji na temat aktywności w sieci, przez
co umożliwiają śledzenie jej użytkowników. Mając na uwadze ich negatywne oddziaływanie na bezpieczeństwo w sieci, dobrą praktyką będzie korzystanie z trybu incognito, który powinna zawierać każda przeglądarka internetowa. Tryb ten nie chroni jednak przed śledzeniem cyberprzestrzeni w stu procentach, ale blokuje możliwość otwierania stron zawierających wskazane wyżej pliki. Potrzebna jest na to zgoda użytkownika, a więc należy również uważać na co wyrażamy w sieci zgodę.
Warto zwrócić również uwagę na zagrożenie towarzyszące osobom korzystającym
z Internetu, będącym w podróży lub w miejscach publicznych. Dzisiaj na lotniskach, dworcach czy w restauracjach powszechne są darmowo udostępniane dla klientów sieci Wi-Fi. Użytkownik łącząc się z publiczną siecią, nie zdaje sobie sprawy, kto otrzymuje wówczas dostęp do jego danych. Pojawia się więc ryzyko przechwycenia informacji przez osoby niepożądane np. hakerów. Szczególnie niebezpiecznym krokiem przy korzystaniu z publicznej niesprawdzonej sieci jest używanie podczas sesji haseł do różnych kont gdyż mogą one zostać przechwycone przez cyberprzestępców. Ponadto poziom tego zagrożenia wzrasta jeżeli do kilku różnych profili ma się ustawione jednakowe hasło. W tym przypadku nie ma znaczenia rodzaj urządzenia z jakiego korzystamy, każdy sprzęt przed połączeniem z publiczną siecią powinien być należycie zabezpieczony poprzez nieustanną aktualizację jego oprogramowania. Warto też pamiętać o wyłączeniu zgody na udostępnianie plików przy połączeniu z publicznym Wi-Fi. Lekceważenie wskazanego powyżej niebezpieczeństwa może prowadzić do szpiegowania oraz instalacji na urządzeniu niepożądanych programów, a w skrajnych przypadkach nawet podsłuchów.